czwartek, 30 czerwca 2016

Oblitus: Rise of the Forgotten - na tyłach filmowej produkcji / - behind the movie lines


Polska społeczność rekonstruktorów jest raczej spora. Można ich spotkać m.in. na zlotach, gdzie prezentują profesjonalne dioramy, "żywą historię", biorą udział w sesjach, gdzie powstają zdjęcia wyglądające jak prosto z lat 40-tych ubiegłego stulecia.  Niektórym udało się wejść do świata filmu, ale póki co bez głównych ról. Może się to wkrótce jednak zmienić, a to za sprawą filmu Adama Aljovica - "Oblitus: Rise of the Forgotten", w którym główne role - amerykańskich żołnierzy z amerykańskiej 29. Dywizji Piechoty i ich przeciwników z Wehrmachtu zagrali właśnie z rekontruktorzy. W przerwie od pracy postprodukcyjnej, Adam - reżyser i autor zdjęć, odpowiedział na kilka pytań. 

The community of re-enactors is rather big in Poland. You can meet them at various rallies where they present professional dioramas - "the living history", take part in sessions where pictures look like straigh from the 1940s. Some of them managed to enter the movie world, but so far - without major roles. But that can actually change soon thanks to the movie by Adam Aljovic - "Oblitus: Rise of the Forgotten", where the main protagonists - soldiers of the American 29th Infantry Division and their Werhmacht enemies are played by re-enactors. During a break in postproduction works, Adam - the director and cinematographer, answered a couple of questions.




We wstępnej fazie, w produkcji filmu miały wziąć udział trzy grupy rekonstrukcyjne. Z czasem dołączyły kolejne. Ile ostatecznie ekip współtworzy film i ilu rekonstruktorów zobaczymy na ekranie?


At the beginning, three re-enactment groups were supposed participate in the movie production. Soon, some other joined. How many groups co-created the movie and how many re-enactors are we going to see on the screen eventually?

W sumie w filmie wystąpili członkowie sześciu grup rekonstrukcyjnych. Była to przede wszystkim grupa SNAFU (dawniej Reenacting Zone South, m.in. Piotr Jurek, który opisał historię do scenariusza oraz Maciej Jagosz - dowódca - który był współorganizatorem produkcji), a także Normandia 44, 2nd Rangers, GRH 78Sturmdivision, GRH Ostfront oraz GRH 545. Sperr-Division. Łącznie przez plan filmowy przewinęło się ok. 50 rekonstruktorów, nie jest to duża liczba, ale pamiętać należy, że kręcimy film o potyczce piechoty na zalesionym terenie, a nie wielką scenę batalistyczną z bombardowaniem stolicy kraju w roli głównej.

In total, members of six re-enactment groups participated in the movie. First of all, it was SNAFU (formerly known as Reenacting Zone South, e.g. Piotr Jurek who wrote the story for the script, and Maciej Jagosz – the leader, who co-organized the production) as well as Normandia 44, 2nd Rangers, GRH Sturmdisivion, GRH Ostfront and GRH 545. Sperr-Division. Altogether around 50 re-enactors were involved, which is not a big number, but you have to remember that the movie is about a fight of the infantry in the woods, not a big battle scene of the shelled capital city as the major thing.


W jakim terminie realizowaliście zdjęcia? Procentowo, ile materiału powstawało w terenie, ile w zamkniętym studio?
 
When did the shooting took place? In percentage, how much of that were created in the field and how much in the studio?

Zdjęcia powstawały w połowie kwietnia i cały materiał powstał w terenie. Ja osobiście uwielbiam filmy, w których jest niewiele udziału komputera a wszystko co najciekawsze dzieje się przed kamerą z udziałem aktorów i efektów praktycznych. Tak też było na planie "Oblitusa", była prawdziwa pirotechnika, ślepa amunicja oraz profesjonalni charakteryzatorzy. Pojawią się oczywiście efekty komputerowe, niemniej jednak będą to głównie tzw. efekty wspomagające typu latające pociski, zmiana napisu na samochodach czy drobne korekty scenografii i efektów praktycznych. 

The film was shot in mid-April and the whole material was made outdoors. Personally, I love movies where computer is not involved so much and the most interesting things happen in front of the camera with actors and practical effects. And that was the case of “Oblitus” with real pyrotechnics, blanks and professional make-up artists. Of course, there will be special computer effects, but these will be in fact the so called supporting effects, such as flying rounds, the change of the writing on vehicles, corrections of scenography or practical effects.



Akcja crowdfundingowa zakończyła się sukcesem – wsparło Was ponad 50 ludzi. Jak wykorzystaliście zgromadzone fundusze?

The crowdfunding action was a success – you were supported by over fifty people. How did you use the collected funds?

Za pomocą crowdfundingu zebraliśmy niezbędne minimum by w ogóle móc zrealizować zdjęcia do filmu. Wykorzystaliśmy te pieniądze na opłacenie dodatkowego sprzętu filmowego, pirotechniki, charakteryzacji, wyżywienia na planie filmowym  oraz rekwizytów. Cała reszta opłacana jest z prywatnych środków, niemniej jednak fundusze z crowdfundingu bardzo się przydały.


With the help of crowdfunding we gathered the required minimum just to make the ends meet and start the production. We used the money to pay for the additional movie equipment, pyrotechnics, make-up, food on the set and props. The rest was paid from our private sources, however the funds from crowdfunding were very helpful.



Za scenariusz odpowiada Piotr Jurek, który sam jest rekonstruktorem z grupy SNAFU (poprzednio Reenacting Zone South) i jednocześnie aktorem w filmie. Jak chłopaki odnaleźli się na planie?

The script was written by Piotr Jurek, who is a re-enacteor himself from the SNAFU group (formerly Reenacting Zone South) and at the same time an actor in your movie. How did the guys find themselves on the set?

Osobiście uważam, że odnaleźli się lepiej niż się tego spodziewałem i nie mam zamiaru tutaj nadmiernie komukolwiek słodzić, tak było. Jeden z rekonstruktorów zastąpił nawet profesjonalnego aktora, który miał przylecieć do nas z Londynu, ale niestety kwestie organizacyjne nie pozwoliły nam na to. Ów rekonstruktor dostał tekst i standardowo kazałem mu rozpocząć "po swojemu" - dzięki takiej metodzie mam pewien punkt wyjścia do dalszych wskazówek dla osoby występującej. Kamera włączona, dźwięk się nagrywa, statyści ustawieni, facet wchodzi, mówi swój tekst, a ja zbieram zęby z ziemi. Jedyne, co byłem w stanie mu podpowiedzieć to "Zrób to jeszcze raz dokładnie tak samo". Muszę przyznać, że chłopaki są naprawdę świetnie wyszkoleni, a co najważniejsze - czują klimat jaki panował wśród żołnierzy w tamtym okresie, potrafią to naprawdę dobrze ograć i każdy zna swoje miejsce. Dla reżysera, zwłaszcza stosunkowo mało doświadczonego, to raj. Piotr wykonał kawał dobrej roboty, napisał mi świetną historię, stworzył postać "pod siebie". Potem na etapie przygotowywania scenariusza wprowadziliśmy niewiele korekt związanych z jego wątkiem. Następnie pojawił się przed kamerą, zagrał jak z nut i pojechaliśmy kręcić kolejne materiały.

Personally, I think that they really found themselves better than I expected and I am not going to praise anybody here, that’s how it was. One of the re-enactors even replaced a professional actor who was supposed to join us having come from London, but he was stopped by some organizational issues. The re-enactor got the text and as usual I allowed him to start on his own – thanks to this method I have a certain point of reference to start with in case of further tips for the actors. The camera is on, the sound is being recorded, extras are ready, the guy walks in, says his lines and I need to get my teeth from the ground. All I could tell him was “Do it once again exactly the same way”. I have to admit that guys are really were trained and what is the most important thing – they really feel the atmosphere of the era among the soldiers, the can really play it and they know their part. For a director, especially someone who is not so experienced, it is a blessing. Piotr did a hell of a job, wrote a great story for me, created his character right for himself. Then while we were working on the script we had only few minor corrections connected with him. So finally he stood in front of the camera, played by the numbers and we moved on shooting the rest of the materials.




Czy dużo było zmian w scenariuszu w stosunku do wersji, z którą zaczynaliście zdjęcia, czy Wasza wizja ewoluowała?

Did you  have many changes in the script when compared to the version you starded the shooting with or did the vision evolve?

Ogólna filozofia, którą można zastosować na etapie preprodukcji nisko- i średniobudżetowych filmów, mówi "Celuj w rzeczy najodleglejsze, a następnie idź na kompromis, aby zmieścić się w budżecie". Dzięki takiemu podejściu mam pewność, że ustaliłem najwyższe możliwe standardy dla tej produkcji. W związku z tym ciężko mówić o tym by wizja ewoluowała, raczej byliśmy zmuszeni do ustępstw, niemniej jednak trzeba było to robić mądrze, tak by film na tym nie ucierpiał i uważam, że udało się ustalić naprawdę całkiem niezły standard jak na taką produkcję. Wracając do sedna pytania: tak, zmiany się pojawiały, nie było ich dużo i nie wpłynęły one za bardzo na historię, jaką opowiadamy. Były to raczej zmiany kosmetyczne.

The general philosophy that we can use in pre-production of low-budget or mid-budget movies is “aim high” then look for compromise to fit in the budget. With this approach, I am sure that I set the highest possible standards for this production. That is why it’s hard to talk about any evolution of our vision, we were rather forced to give way sometimes, but we had to act wise so it did not affect the movie and I think we managed to set a pretty high standard, considering the type of the production. Coming back to your question: yes, we had some changed, but there weren’t so many of them and they did not affect the story we’re telling to much. These were rather minor cosmetic changes.


Co było najtrudniejsze w realizacji? Jakim przeciwnościom musieliście stawić czoła? Które sceny lub elementy były najbardziej problematyczne?
 
What was the most difficult thing? What obstacles did you have to face? Which of the scenes of elements were the most problematic ones?

Zdecydowanie najcięższe sceny to były te, w których pojawiała się pirotechnika. Pomijając fakt, że pierwszy raz miałem do czynienia z prawdziwą pirotechniką na planie, to łatwo wyobrazić sobie, jak to wygląda: masz kilkunastu dynamicznie poruszających się aktorów na dość dużej przestrzeni, na której znajduje się kilka ładunków wybuchowych imitujących uderzenia z moździerzy. Dodaj do tego planowanie ruchów kamery oraz dialogi. I teraz wystarczy, że coś pójdzie nie tak z synchronizacją i proszę, oto recepta na tragedię! Całe szczęście, mieliśmy na planie profesjonalnych pirotechników z firmy FireShow, którzy byli bardzo restrykcyjni w kwestii bezpieczeństwa, co gryzło się z moimi zamiarami, gdyż ja chciałem podchodzić jak najbliżej wybuchów, zarówno z kamerą, jak i aktorami. Niestety (albo "stety", bo dzięki temu nikomu nic się nie stało), panowie byli nieubłagani i musieliśmy się trzymać nieco z daleka. Trochę szkoda, bo ja lubię posyłać kamerę jak najbliżej akcji, ale używaliśmy pirotechniki, której nie da się idealnie kontrolować, jak to ma często miejsce w przypadku produkcji filmowych. Dzięki temu te eksplozje są bardziej efektowne i prawdziwe. 

Oprócz tego, po raz kolejny mógłbym ponarzekać sobie na organizację, gdyż byłem zarówno reżyserem i operatorem (chociaż miałem operatora do gimbala więc tutaj zostałem nieco odciążony), jak i kierownikiem planu, a to już zbyt wiele obowiązków jak na jedną osobę więc pozwolę sobie skorzystać z możliwości i zakrzyknąć na klawiaturze POSZUKIWANY KIEROWNIK PLANU!


Certainly, there were the scenes with pyrotechnics. Apart from the fact that it was my first time with the real pyrotechnics on the set, you can easily imagine how it looks like: you have a couple of dynamically moving actors in the open area, where several explosives are set to imitate the mortar strikes. Then you have the camera moving as well and dialogues – if something goes wrong with synchronization, the tragedy is inevitable. Luckily, we had really professional pyro-technicians from a company called FireShow who were very strict in terms of safety conditions that clashed with my intentions because I wanted to get as close as possible – with the camera, with actors. Unfortunately (or fortunately, because nothing bad happened) they guys were relentless and we had to step back. It is a shame a bit, because I like sending the camera right in the middle of the action, but we used pyrotechnics which is easy to control as it often happens in case of movie productions. But on the other hand – the explosions are more spectacular and real.

Apart from that, I can once again complain about the organization, since I was both the director and cinematographer (although I had a gimbal operator that relieved me?) and the film set manager, which was quite a long list of duties  for one person, so just let me use the opportunity here to shout it out loud on the keyboard: FILM SET MANAGER WANTED! 



Okolice Wyrów i Gostynia zamieniliście z jednej strony w plan filmowy, z drugiej – w pole bitwy – czy udało Wam się zachować projekt w tajemnicy, czy np. na tle nacierających żołnierzy Wehrmachtu czy 29.DP pojawili się nagle… spacerowicze? Mieliście też kilka wystąpień w mediach (m.in. Teleexpress, śniadaniówka w TVP Kraków) – czy zaowocowały one niespodziewanymi wizytami na planie ludzi, którzy chcieli podejrzeć Was, jak działacie?

The area around Wyrow and Gostyn were turned into a movie set on the one hand, and a battlefield on the other – did you manager to keep the project in full confidentiality or maybe in the background of charging Wehrmacht soldiers or troops of the 29th Infantry Division some passers-by appeared? You also had some interviews in the media (e.g. in Teleexpress, morning shows or TVP Cracow) – did they result sudden visits on the set paid by the people who wanted to see how you work?

Niestety, można powiedzieć, że to dość drażliwy temat. Oczywiście, początkowo o całej operacji widziała jedynie ekipa filmowa oraz nadleśnictwo. Wraz ze strażą leśną wybraliśmy lokalizację, która znajduje się w miejscu odległym od cywilizacji. Nigdzie nie podawaliśmy informacji o tym, w jakich dniach będziemy kręcić, a teren planu zdjęciowego został odpowiednio zabezpieczony. Niemniej jednak nadleśnictwo poinformowało nas, że leśna droga prowadząca przez nasz teren jest często uczęszczana przez rowerzystów, zwłaszcza w słoneczne weekendy i że ludzie niewiele sobie robią z oznakowań i zrywają taśmy. Przez cały czas kręcenia zdjęć przejechało tamtędy jakieś 200-300 osób, a takie, które zawracały widząc znaki można by policzyć na palcach jednej ręki. Doprowadzało to do nieprzyjemnych sytuacji i generalnie kończyło się na wysłuchiwaniu idiotycznych komentarzy od przechodniów. Niektórzy nawet robili sobie zdjęcia z pojazdami historycznymi. Generalnie, w samych zdjęciach nam to nie przeszkadzało, gdyż droga była na skraju i przebiegała przez nasz obóz, a nie sam plan zdjęciowy, zaś do dyspozycji mieliśmy ok 7 ha lasu. Teren został nam wydzierżawiony i ci ludzie nie mieli prawa na niego w tym momencie wkraczać, ale nawet policji nie chciałoby się jeździć do każdego takiego zgłoszenia, więc uznaliśmy, że nie ma co z tym walczyć. Pozytywnym akcentem tej sytuacji okazała się obecność myśliwego, który nie został oficjalnie poinformowany o tym, co będzie się działo i przyjechał na plan sprawdzić, co się dzieje, po czym zaczął pomagać nam w transporcie cięższych rekwizytów, których nie dało się dowieźć osobówkami. 

I have to admit that this is a pretty ticklish issue. Of course, at the very beginning, only the film crew and the forest inspectorate knew about the whole operation. Together with the forest service we chose the location pretty far from any civilization. We told no one about the date of the shooting and the film set was properly secured. However, the inspectorate informed us that the path that went through our area was often used by cyclists, especially during sunny weekends and that people didn’t care much about the signs and broke the tapes. During the whole photo-shooting process, 200-300 people passed us by and there were only few that turned back, having seen the signs. It led to some unpleasant situations and in general we had to listen to stupid comments made by passers-by. Some of them took photos with historical vehicles. In general, that was not a big trouble in terms of photo-shooting, because the road was on the edge of the forest, not the set itself, and we could use around 7ha of it. The area was leased to us and these people had no right to trespass it, but even the police would not respond each and every violation of this kind, so we decided eventually to let it go. A positive thing was the presence of the woodsman who was not officially informed about the whole issue and so he arrived at the set to check what was going on, but ended up helping us with transport of some heavier movie props that we could not bring using our cars.




Obecnie trwa postprodukcja, a premierę planujecie na wrzesień - czy w międzyczasie wypuścicie kolejne teasery? Czy powstanie wersja reżyserska lub czy będziemy mogli zobaczyć sceny niewykorzystane, materiał „making of/behind the scenes”?

The postproduction is in progress and the premier is scheduled for September – are you going to publish any further teasers? Is there going to be any “director’s cut” version or are we going see “deleted scenes”, the making-of/behind-the-scenes material?

Premiera odbędzie się w pierwszym tygodniu września. Początkowo miała być to druga połowa sierpnia, ale uznaliśmy, że rozsądniej będzie ją przesunąć o te 2-3 tygodnie, gdyż niektórzy zaangażowani w produkcję mogą być wciąż na wczasach. W związku z tym, że jest produkcja krótkometrażowa, pojawił się tylko jeden zwiastun, by nie pokazywać wszystkich najlepszych momentów z filmu, jak to często ma miejsce przy okazji publikacji zwiastunów do różnorakich filmów. Nie planuję publikacji wersji reżyserskiej, ale pojawi się film "making of", w którym pokażemy również nieco dodatkowych materiałów.

The premiere is scheduled for the first week of September. First, it was supposed to be the second half of August, but then we thought that it would be wiser to postpone it for 2-3 weeks, because some of the people involved in the production might still be away on summer holidays. Because it is a short film, only one trailer has been published not to show all the best moments of the movie, as it is often the case of premieres of other films. I am not planning any “director’s cut” version, but surely there will be the “making of” where we’re going to show a few additional materials. 



Jakie wnioski wyciągnęliście pod kątem kolejnych produkcji, a co przydało się z Waszych poprzednich doświadczeń/projektów?

What conclusions did you draw in terms of further productions and what experience from your previous projects became useful here?

Cóż, na pewno cała masa wniosków jakie udało się wyciągnąć ma związek przede wszystkim z organizacją produkcji. Mnie osobiście sporo dała współpraca ze specjalistami z różnych dziedzin takich jak dźwięk, pirotechnika, efekty specjalne, charakteryzacja czy muzyka. W poprzednich produkcjach musiałem radzić sobie ze wszystkim samemu i to, że robiłem takie rzeczy samemu zmusiło mnie do nauki podstaw w różnych aspektach sztuki filmowej. Dzięki temu o wiele łatwiej współpracuje mi się z ludźmi, którzy są ekspertami w swoich dziedzinach. 

Well, certainly there is a whole bunch of conclusions connected with the organization of our production. Personally, I really enjoyed working with specialists in various fields, such as the sound, pyrotechnics, special effects, movie make up and music. In my previous productions I had to do everything on my own and the fact that I had to work this way made me learn the basics of the film art. Thanks to that it is easier for me to cooperate with people who are experts in certain branches. 



Dzięki za rozmowę!

Thanks for the interview!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz